Filtry
–
Ostatnie sztuki
Odważna i bezkompromisowa dziewczyna w podróż do Hiszpanii wyruszyła z rowerem, namiotem i przyczepką.Jej głównym celem było pokonanie najwyższego rowerowego podjazdu Europy, drugiego pod względem wysokości szczytu gór Sierra Nevada, czyli Pico del Veleta (3398 m n.p.m.). Oto zapis jej przygód. Uwaga! Przygód mrożących krew w żyłach!
"Przejęty jestem lekturą książki Kazimierza Nowaka "Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd". To zupełnie niezwykła książka ze względu na treść i osobę autora, zasługująca na dużo większą uwagę i szerszy oddźwięk. Rewelacyjna to rzecz, którą włączam jako stałą pozycję do swoich wykładów, rozmów, refleksji na temat reportażu zagranicznego; oby zajęła ona stałe miejsce na listach klasyki polskiego reportażu - czego zresztą jestem od tego momentu sam gorącym zwolennikiem..." - Ryszard Kapuściński.Samotnie, bez pieniędzy, ale za to z niezłomnym charakterem i wielką determinacją, dzięki którym udaje mu się przebyć trasę wzdłuż całej Afryki z północy na południe, a następnie inną drogą - z południa na północ wyrusza Kazimierz Nowak, autor niniejszej opowieści, która niczym bajka odsłania przed nami cudowną krainę odległą tak w przestrzeni, jak i w czasie - Afrykę lat trzydziestych XX wieku...
Ostatnie sztuki
Kilka lat temu napisał wstrząsającą powieść kryminalną o SERYJNYM MORDERCY.Teraz ktoś skrupulatnie kopiuje OPISANE W NIEJ ZBRODNIE, popełniane przez niespełnionego pisarza.Czy sam autor, Christoph Jahn, jest SADYSTYCZNYM MORDERCĄ , obdzierającym ofiary ze skóry, by umieszczać na niej fragmenty swojej powieści?Czy może mordercą jest CHORY PSYCHICZNIE WIELBICIEL talentu Jahna, który kilka lat wcześniej popełnił zbrodnię wzorowaną na jednej z jego poprzednich książek i nigdy nie został schwytany?Pewne jest tylko jedno: przerażająca historia z ostatniej powieści Christopha Jahna powtarza się.Powieść nosi tytuł SCHEMAT.
Ostatnie sztuki
Fascynująca opowieść polskiego franciszkanina z Ugandy zapis ponad piętnastu lat pobytu w kraju nazywanym przez wielu podróżników perłą Afryki.Większość misjonarzy prędzej czy później przeżywa szok kulturowy. Kryzys dopada każdego misjonarza, który musi się dzielić swoimi parafianami z przewodnikami tradycyjnych religii afrykańskich. Afrykańczycy przyjmują chrzest, przychodzą na msze, ale gdy dopadają ich lęki i choroby, idą po skuteczniejsze pomoce do swych czarowników, zielarzy.Ojcowie Biali, pierwsi misjonarze tego kontynentu, palili po przyjeździe swoje paszporty, odcinając sobie możliwość odwrotu, gdy przygniecie ich poczucie obcości i bezsensu swoich wysiłków. Ojciec Dąbrowski tego nie uczynił, ale czy rzeczywiście ma jeszcze możliwość wyjazdu, skoro on teraz już ani biały, ani czarny, jak wyznaje?